No skoro już padło stwierdzenie (z którym się bardzo liczę, zarówno ze stwierdzeniem jak i z osobą) że strasznie u mnie się sakralne zrobiło, to pora nieco zsekularyzować tego bloga.
Prtawdę powiedziawszy niczego szczególnego o tej fontannie powiedzieć nie umiem, poza tym ze położona jest malowniczo i w upalny dzień daje nieco ochłody.
Gdyby obsadzić ją drzewami, byłby jeszcze cień, ale wtedy zginęła by kompozycja plastyczna terenu.
Więc niech tak już zostanie, a cienia można poszukać dwieście metrów dalej w okolicach dawnego szybu Wodna Góra.
Wspaniałe zdjęcia fontanny. Szkoda że nie widziałam jej na żywo nigdy. Jakoś nie po drodze do centrum Wieliczki mi było
ReplyDeletekurka blada, chodzisz tropem moich myśli! ;D aż muszę chyba zmontować tą swoją ekipę i ruszyć do Wieliczki, bo tam ponoć nie tylko fontannę postawili ale też solidnie odremontowali to i owo, pozdrawiam
ReplyDeletePS ale żeś o klasztor nie zahaczył;P
Wieliczka, chodziłem tam do szkoły, tam się urodziłem.
ReplyDeleteKasia - a to tylko kilkaset metrów od czwórki.
ReplyDeleteGwiezdna - w klasztorze akurat nie, ale w kopalni, w zamku Żupnym, na rynku, owszem.
Nomad - Ładne sobie miejsce na narodziny wybrałeś ;-)
Ciekawie sie z Toba wedruje ....
ReplyDeletePozdrowienia posylam!
miło mi Alino
ReplyDeleteJeszcze tam nie byłam, ale nic straconego, fajne zdjęcia, pozdrawiam:-)
ReplyDeleteTeż tam kiedyś byłem i sól lizałem. Fontanny nie pamiętam.
ReplyDelete