W zasadzie Wawel owinięty jeszcze Grodzką i Kanoniczą. Ciasno upakowany na ograniczonej przestrzeni wzgórza. Nawet jeśli nie kolebka Czechów, to na pewno Symbol przez duże S.
Nie powiem, piękne miejsce. Jednak...
Kudy mu do Wawelu z jego mistyką?
Oczywiście jesteśmy jednymi z pierwszych... szczerze mówiąc bylibyśmy pierwsi gdybym... nie przepuścił takiej jednej Azjatki widocznej na fotografii w poprzednim poście (trzecie od końca). No cóż chciałem sprawdzić czy gwardia pałacowa poprzebierana w stroje zaprojektowane przez samego Teodora Pištka (zdobywcę Oscara za kostiumy do filmu Amadeusz), nie wywali jej z hukiem wrzaskiem i mandatami. Nie wywalili...
Jak widać na przytoczonym wyżej obrazku kurtuazja ma też swoje perfidnie pragmatyczne oblicze, zwłaszcza gdy trzeba sprawdzić to i owo np. godziny otwarcia, ścieżkę przez pole minowe itp. ;-)
Przystojniakom w barwnych mundurach zdjęć nie robiłem - jak kto ciekaw niech sobie disnejowskiego kopciuszka odpali i na mundury gwardii pałacowej popatrzy, klimat i stylistyka takie same - i tak pewnie czują się jak małpy w zoo.
VIP Only powinno pisać na drzwiach - lecz nie musi - teraz są zamknięte, a jak będę otwarte - to i tak pospólstwo na dziedziniec wpuszczone nie zostanie - taki przyczynek dla rojeń o egalitaryzmie, demokracji itp... Podjazd dla królewskich gości - zajeżdżali,wysiadali, wchodzili po schodach, krużgankami zdążając do sal balowych i komnat - służba na deszczu mrozie lub w skwarze czekała aż jaśnie oświeceni czy inni iluminowani pozałatwiają swoje sprawy... do dziś zmieniło się tylko jedno - konie.
Pod względem rozwiązań architektonicznych i stylistyki Hradczany bardzo przypominają wiedeński Hofburg, Co zresztą dziwić nie powinno, zważywszy na historię.
Katedra św. Wita!!!!
Rusztowaniami wita...
Kiedyś to tłumaczyłem pewnemu wycieczkowiczowi (przy okazji zresztą katedry mariackiej w Krakowie). który zagadnął mnie zdaniem:
"pacz Pan jakie gnoje, stale remontują i skończyć nie mogą. Jak by nie można było od razu wszystkiego zrobić?!" Ewidentnie chciał mnie nakłonić na wspólny seans wyrzekanie na "Onych".
Niestety naciął się.
Widzi Pan te detale? - zapytałem
"widzę" - odparł
A wie pan z czego są zrobione?
"no z kamienia"
Z kamienia i owszem, ale to piaskowiec, nie potrzebuje kwaśnych opadów, wystarczy mu zwykła deszczówka by z biegiem lat go rozmyć.
"No o tym mówię, czemu tego raz a dobrze nie zrobią?"
Bo każdy taki detal, musi być osobno oczyszczany, rekonstruowany i konserwowany a przy ich ilości to zajmuje lata, więc jak skończą to... muszą zaczynać od początku.
"e tam panie, gadasz Pan jak jeden z nich!"
Nie wiedzieć czemu odebrałem te słowa jako komplement...
Oj przyłożył się kamieniarz przyłożył a i na ciekawostki go naszło - ale to później.
Ciasne drzwi... Zauważcie iż architektura to także przekaz religijny - prędzej osioł niż bogacz itd... prawda?
Smukły ascetyczny człowiek średniowiecza mieścił się w nich znakomicie - gorzej było przysadzistemu, grubo ubranemu (mała epoka lodowcowa, właśnie się zaczynała), omotanemu w falbany, fiszbiny, bufiaste pantalony i rękawy... a mówią ze renesans to powrót do rozumu...
No w każdym razie, było mu tam ciasno!
św. Wit w całej rozciągłości - szczerze mówiąc zawsze jak obcuje z gotyckimi katedrami to obrywam w łeb myślą tyleż prostą co niesamowitą - "wiara to nie jest kwestia wolicjonalna to OCZYWISTOŚĆ!"
Podziemia udostępnione turystom - coś a.la nasz "Wawel zaginiony".
Niewtajemniczeni uważają średniowiecze za okres ascetyczny i ponury - nic bardziej mylnego - na frywolne scenki też nie brakło im czasu ani ochoty.
Zaułek pałacowy.
Bazylika św. Jerzego - odpowiedź renesansu na... ciasne drzwi ;-)
Złota Uliczka (czes. Zlatá ulička)
Mówcie co chcecie - ale jak dla mnie zaułek Mikołajowski (Kapitulna) w Tarnowie, jest co najmniej równie urokliwy.
O wspomniany wyżej żart kamieniarza - główka Indianina!
Na portalu Katedry św. Wita.
Zaczęli wpuszczać wycieczki - łapiemy się i my. Prysł niestety czar samotności... trudno.
Marzena pokazuje mi znaczek "no foto" - pewnie pamięta bitwę o aparat stoczona w greckich Meteorach - ale tu chodzi wyraźnie o robienie zdjęć w części sakralnej (oddzielonej pod tej turystycznej) i w dodatku z lampą błyskową. Jednak nie kozakuję - Robię zdjęcia "z paska" - że niby wcale nie robię, tylko tak sobie rękę trzymam...
Sporo zdjęć wyszło marnych - ale akurat to nie...
Wychodzimy z Katedry - Zaczynamy czuć zmęczenie, otwarli sklepik z pamiątkami - wypatrzyłem fajny reprint dawnej grafiki - wyraźnie był na wystawie i jest nieco pogięty, ale za to o bardzo obniżonej cenie!
Niestety - dziewczynie nie udaje się żadną miara wklepać go w kasę fiskalną - kolejny powód by na dźwięk słów "urząd skarbowy" reagować alergicznie. Udaje się za to z innym obrazem o takiej samej proweniencji - ponieważ jednak jest to substytut, dostajemy solidny rabat! Czeski fiskus pewnie płacze z powodu "uszczuplenia należności" no ale wszystko było lege artis i co ważne pro publico bono!
Czekamy na otwarcie poczty - na szczęście znajdujemy wolne miejsce na ławeczkach - po czym te ludzie odpoczywajom? Przeca ich dopiro co autokarym przywieźli byli!
Jakiś facio strzela sobie fotki przy pomocy aparatu na wysięgniku. Pewnie potem wrzuci je na fejsa i będzie czarował samiczki - mamy z bawidamka ubaw. Za chwilę przylepia się do grupki kobiet i zaczyna je czarować już w realu - mieliśmy rację co do gostka.
Otwarli pocztę - kupujemy znaczki. Kartki kupiliśmy już w sklepie z pamiątkami.
Wrzucamy je do skrzynki i ...
Idziemy do królewskich ogrodów.
Ale to już historia na następny post.
Jak nieskory jestem do zwiedzania miast, to do Pragi mnie ciągnie.
ReplyDeleteAch, Praga...
ReplyDeleteO której trzeba zacząć zwiedzianie by zobaczyć tak ustą Pragę? :-)
ReplyDeleteOj bardzo miło wspomina się Pragę, patrząc na Twoje zdjęcia! Kocham to miasto, pomimo tego, że zawsze wita mnie deszczem :-) Pozdrawiam
ReplyDeletenas Wit nie witał rusztowaniami :) za to Złota Uliczka była nimi zabarykadowana :( no to sobie poszliśmy na praską Loretę :) i piwo :D
ReplyDeletePiękne są Hradczany :-)
ReplyDeleteNomadzie - warto.
ReplyDeleteDD - ach.
Holko - jak pisałem wcześniej - około czwartej nad ranem.
Agnieszko - Kiedyś misi przywitać słońcem - choć nas też deszczem witało.
Gwiezdna - za rok pewnie rusztowania będą z innej strony.
Krogulcze - zgadzam się Marku, Mala Strana i Hradczany to perła w Praskiej koronie.