Saturday, March 15, 2014

Krzyż - zdjęcia czyli test tableta

powiem szczerze iż nie jestem przekonany do tego typu nowinek jak tablety, przez ponad dwa lata posługiwałem się czytnikiem e-książek (umiał też odtważać filmy sciągnięte z Youtuby) niestety diabli go wzięli. Praktyka obejścia praw konsumenckich (prawo do serwisu pogwarancyjnego) firmy Prestigio polega na takim wywindowaniu ceny usługi aby, bardziej opłacało się kupić nowy sprzęt niż stary naprawiać.  Po porównaniu cen okazało się iż taniej wyjdzie mnie tablet niż przyzwoity jakiś czytnik. Więc mam. Dopieero się go zresztą uczę, zewnętrzna klawiatura w etui to fajna rzecz, ale nie umiem uruchomić automatycznego wskazywania błędów ortograficznych... więc jeśli gdzieś znajdziecie orty, to dyskretnie dajcie znak, żeby przed potomnymi na prezydenta nie wyszedł ;-).

W Krzyżu (dzielnica Tarnowa) byłem w czwartek, Mikołajowi po książki na konkurs literacki - mogłem jechać samochodem, ale to było by nieuczciwe, skoro stale utyskuję na samochodziarzy' popedałowałem więc. Krzyż to miejscowość położona na sporej wyniosłości, nie jest to "Marcinka", ale i tak trzeba się naprężać przy pedałowaniu. Pożyczywszy książki już nie musiałem się śpieszyć i porozglądałem się po okolicy.

 Azoty


Kościół w Krzyżu


Kolejny plan ogólny.
Wszystkie zdjęcia obrobiłem i zmniejszyłem za pomocą tableta z odpowiednim oprogramowaniem. 

Jak się podobało?
Musiałem jednak wpierw zarzucić zdjęia na picasa web album, bo próby wykożystania skryptu z bloggera kończyły się komunikatem że "zbyt mało pamięci"
Pozdrawiam donastępnego posta

9 comments:

Nomad said...

Mimo wszystko do robienia zdjęć najlepszy jest aparat fotograficzny. Ale marzy mi się jedno urządzenie do wszystkiego, szczególnie na wycieczkach. W sumie takim jest dobry smartfon. Sam jestem zaskoczony jakością zdjęć z tabletu czy telefonu. Jednak trudne jest życie perfekcjonisty. Mam świadomość, że aparat i tak zrobi lepsze i zawsze go taszczę ze sobą.

makroman said...

Akurat te zdjęcia robiłem aparatem, tylko obrabiałem je na tablecie i... na tablecie wyglądały całkiem przyzwoicie,dopiero wizja już po opublikowaniu w komputerze z monitorem CTR pokazała smutną rzeczywistość iż są przesterowane.

Ale fakt,jakieś urządzenie typy multitools było by na miejscu. Choć bardziej niż o smartfonie myślałem o Google Glass.
Wszystko przed nami.

Alina said...

Zdjecia zupelnie niezle, ciekawe...Jak uruchomic ortografa to nie wiem,niestety, ale tak po cichutku to wskaze,ze zrobiles jeden blad w wyrazie "wykorzystac", pisze sie "rz" a nie "z" z kropka.. :o)
Pozdrawiam serdecznie!

makroman said...

A wiesz Alino ze tak czułem...?

Liesel said...

wiesz, ja od dawna czytam na tablecie i przyznam że to całkiem wygodne :)

makroman said...

Też jestem przekonany do e-lektury (brak oczywiście wrażeń zmysłowych, zapachu papieru,farby,dotyku stron,ale za top nie mam wyrzutów sumienia że książka gdzieś w plecaku może ulec uszkodzeniu, zabrudzeniu, zamoczeniu.
Osobną sprawą jest dostęp do tytułów, jeśli w tarnowskiej bibliotece wiek książek popularnonaukowych oscyluje w granicach 35 lat (i więcej) to doprawdy nie ma już czego pożyczać, bo w nauce dziesięć lat to epoka cała.

ikroopka said...

Ja mam tablet i czytnik i wolę tablet;)
Wszyscy mówią o 'wrażeniach zmysłowych', zapachu, szeleście etc, czasem mam wrażenie, że to wymówki, obawa przed nowoczesnymi technologiami - tablety i czytniki dają takie możliwości, że jak sie je pozna, to trudno sie juz bez nich obejść;)

makroman said...

Trudno - rzeczywiście. Jak padł mi czytnik byłem jak struty, póki nie kupiłem... tabletu ;-).

Tablet ma więcej możliwości, czytnik as dłużej wytrzymująca baterie, jest lżejszy i... nie dając możliwości serfowania po necie, nie rozprasza.

Natomiast zmysłowy kontakt z książka to coś zupełnie innego niż wymówka.

Anonymous said...

To ostatnie stwierdzenie nie podlega dyskusji.