Saturday, May 20, 2017

Rajd rowerowy z kościołem na rolkach w tle - wersja filmowa

Materiał długi, najlepiej od razu przewińcie do końca...
Do tego program do edycji video zrobił mi znaczki na samym środku, moim zdaniem wersja pisana jest lepsza.
Jak chcę coś robić na YT muszę nauczyć się gadać szybko i z sensem (to drugie trudniejsze), załatwić jakiś sensowny edytor i pokombinować z techniką. Teraz traktujcie to jak wprawki małego Jasia do gry na trąbce... uciążliwość dla otoczenia, bez cienia artyzmu i większych szans na rozwój w przyszłości.






11 comments:

Nomad said...

Nie jest tak źle. Kiedyś zastanawiałem się nad robieniem w miarę profesjonalnych filmów z komentarzem. Podobno dobrze komentarz dogrywać w trakcie montażu. I pisać sobie kwestie do powiedzenia. Ja nagrywam zwykle filmy typu: "jedzie facet na rowerze" :)

makroman said...

Dalekie od doskonałości... ;-)
Musze przede wszystkim zorganizować sobie jakiś dobry program do montażu video, potem nauczyć się ..... selekcjonować materiał - myślę że 5/10 minut filmu spokojnie wystarczy. Komentarze owszem w postsynchronach ;-), ładnie "kaligraficznie" czytane.

Ania said...

Panowie - technika swoją drogą, ale i naturalność oraz duch "prawdy ekranu" mają swój urok.

mirosław sadowski said...

Tak, zgadzam się, nie technika czyni podróżnika, ale chęć szczera. A tu podaję moim zdaniem przykład na którym mozna się wzorować- nie tylko jeśli chodzi o technikę montażu. Młody chłopak, to pewnie Mu łatwiej! https://www.youtube.com/watch?v=yC45rKRrlUM

makroman said...

Mirosławie, chłopak pracuje ze smartfonem na kijku do selfie, czego ja osobiście nie robię i niespecjalnie lubię, jestem przewodnikiem nie gwiazdą. Materiały ma ciekawe, nie powiem, ale przede wszystkim potrzebuję dobrego programu do obróbki video. Miałem na starym kompie, ale licencja przepadła wraz z nim.
Pozostaje kwestia obszernošci materiału, z miejsc gdzie byłem spokojnie można by zrobić trzy filmiki a ja uparcie upychałem wszystko do jednego.

makroman said...

Aniu - dzięki ;).

Wojciech Gotkiewicz said...

Filmowanie, to jednak wyższa szkoła jazdy, ale warto próbować, choć ja sam bardzo szybko się podałem :). Największą trudność sprawiało mi ustabilizowanie sprzętu i jednoczesne gadanie :))) Czekam na kolejne odcinki. PS. W sieci można chyba znaleźć jakieś przyzwoite i darmowe jednocześnie programy?

wilma said...

Dobry program do montażu video - marzenie :-). Niespełnione, bo te dobre to drogie są, ale jakby ktoś coś polecił, to z chęcią się przyjrzę. Dawniej montowałam przy pomocy Windows Movie Maker, ale pod W10 źle chodzi.

makroman said...

Wojtku - w sieci można znaleźć wszystko, głównje szajs, wirusy i takie "darmówki" jak ten którym montowałem tą składankę (czyli o tym że ci wpierdaszą jakiś kretyński znaczek,dowiadujesz się gdy już cały projekt jest gotowy!). Zabawa z filamami jest równie ciekawa jak pisanje zwykłego bloga, dlatego wciąga.

Wilmo - po prostu poczekam jak w którymś z magazynów komputerowych wrzucá jakąś starszą wersję komercyjnego programu. Na razie będę używał yutubowego i tyle.

Michał said...

Witaj Makromanie.
Nie znam się na montowaniu filmów, ale lubię sobie pooglądać takie filmiki z wędrówek.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał

makroman said...

Michale - w nowoczesnych programach montaż to betka (przynajmniej ten pa podstawowym poziomie) trzeba tylko kiec taki bez ograniczeń... Co innego nagranie przyzwoitego materiału marnym sprzętem.