Tak jak obiecałem Ikroopce.
W pierwszy słoneczny dzień, zresztą i tak bylem w skarbówce a to po drodze,
zahaczyłem o Nowy Świat i zrobiłem serię zdjęć posadowionego tam gmaszyska.
Nowy Świat to ulica stosunkowo wąska, zawsze trzeba używać głębokiej perspektywy, skutkiem czego zdjęcia zwyczajnie się "walą".
Wiem ze Ikroopka będzie rozczarowana, onegdaj budynek ten pięknie zdobiły niesamowitej wielkości pnącza. Nadając mu klimat czegoś nieco wycofanego z życia co codziennego, swego rodzaju "tajemniczego ogrodu". Przyznam że decyzja o zniszczeniu tej zieleni jest dla mnie niezrozumiała i traktuję ja jako administracyjny wandalizm - tym różniący się od wandalizmu zwykłego iż... jego sprawców nikt przed sądy nie włóczy i żadna kara im nie grozi.
Obcnie jest to siedziba kilku związanych z edukacją instytucji, w pierwszym rzędzie
Małopolskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli
(czy jak tam się ten skrót rozszyfrowuje)
Starzy ludzie mówią nań "Seminarium Nauczycielskie" w odróżnieniu od
położonego w pobliżu acz nieco wyżej względem poziomu morza
(symbolika taka czy cóś?)
"Seminarium Duchownego"
Moje pokolenie mówiło jeszcze
"Kolegium Nauczycielskie"
Potem był to kretyńsko zamerykanizowany na fali
przemian społeczno mentalnosciowych wywołanych
implantowaną nam "kulturą wydeło"
(all right Agnieszka Osiecka)
"Koledż Nauczycielski"
Jak zwane jest dziś... nie wiem
Mi po prostu jest żal tego pnącza - już nawet nie pamiętam co to był za gatunek...
Żeby było bardziej boleśnie w Internecie także tych zdjęć nie znalazłem...
Cóż jak moje pokolenie wymrze, to zabierze ze sobą pamięć, o naprawdę niezwykle urokliwym miejscu.
12 comments:
Szkoda winorosli, pieknie wyglądała, szkoda.
Moje pokolenie nazywało budynek albo szkołą podstawową ćwiczeń, albo liceum nauczycielskim, bo obie te szkoły tu sie mieściły.
Zdarzało mi się tu bywać, nawet ukończyłam tu pierwszą klasę podstawówki;)
dzięki za zdjęcia;)
My często miewaliśmy tam WF gdy sala gimnastyczna na Szujskiego była zajęta a na Tarnovii akurat mieli zawody.
W razie kolejnych potrzeb wystarczy napisać, z wielką chęcią odwiedzę i zdjęcia prześlę.
Gdybym nie wiedziała, że to ten budynek - nie rozpoznałabym go na zdjęciach. Wandalizm, masz rację.
Moje wspomnienia z Tarnowa zawsze będą pełne "dzikiego wina". Smutno...
Dziękuję za zdjęcia.
Rzeczywiście, trochę zieleni zdecydowanie poprawiłoby atrakcyjność tego obiektu:-)) pozdrawiam
Trochę? tam była cała ściana zieleni!
To zobacz jeszcze, jak wyglada internat dawnego liceum pedagogicznego, potem chyba SN-u.
:)
Ten akademik przy Słowackiego?
To ja też bardzo, bardzo proszę
Przypomnę sobie młodość górną i durną ;)
To był winobluszcz trójklapowy.
Mam świra na jego punkcie i bez sukcesu usiłuje obsadzić nim swój budynek gospodarczy.
Pozdrawiam,
Susan
P.S. Serce mi kawałkami zdzierali razem z tym pnączem. To powinno być ukarane!
Ada, Ty też masz wspomnienia związane z tym miejscem???
No proszę, świat jest mały;)
Muszę poszukać w domu, u mamy, zdjęcia, na którym szkoła jest jeszcze w bluszczu, co prawda jest b&w, ale jest.
Nie ma sprawy - dziś znów mało słońca i jeszcze mniej czasu, ale i tak muszę wkrótce iść do skarbówki więc to w zasadzie już po drodze.
:)
@ Ewa - tak, właśnie tutaj straasznie dawno temu rozpoczęłam moje studiowanie. A że studentką byłam "wieczną" to się trochę tych miejsc nazbierało - do Tarnowa jednak mam duży sentyment. Kolegium Języków Obcych, zwane uroczo "koledżem" mieściło się co prawda w innym budynku, w tym były tylko inauguracje. Ale akademik jak najbardziej ten sam :)
I te magnolie w Parku! Uczenie się pod nimi całego Bescherella na pamięć (to takie tablice odmian czasowników przez wszystkie możliwe czasy).
Niezapomniane...
Post a Comment