Odwieczny atawizm Człowieka...navigare necesse est. Nawet w duszy zaprzysiężonego domatora, drżącego na myśl o wyprawie do najbliższego większego miasta, raz na jakiś czas rodzi się myśl by...objechać świat dookoła. Podróżnik to człowiek u którego ta myśl, raz się pojawiwszy, tkwi zapamiętale i zmusza go do działania. No więc, dziękuję Bogu że dał mi taką a nie inną żonę, bo mapka na której pracowicie wykreślamy szlaki naszych podróży, staje się coraz bardziej porysowana.
Tuesday, June 12, 2007
Trafiam pticę wygląda jak podlot drozda, ale te drozdy które obserwuję w Tarnowie dopiero siedzą na jajach...albo więc tu "na południu" ;-) dojrzewa się szybciej ;-) - albo to nie jest kwiczoł! W sumie ciekawy problem - za każdym razem gdy spotykam się z czymś takim, boleśnie uderza mnie świadomość własnej niewiedzy...i kolejna fala złości na szkołę, która nie raczyła m,nie tego nauczyć, w zamian oferując mnóstwo zupełnie niepotrzebnej mi (a obsesyjnie wymaganej) wiedzy...
Krótki spacer po Tyliczu, Widok na stary kościół (krótka informacja),
i na nowy (w sumie nowy, ale ładny i ciekawy). Potem jeszcze tylko pożegnalna kawka w ogrodowej altance i wracamy...
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej...jak się doń wraca!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment