Wednesday, January 28, 2015

Na jednej lini

układ widoczny z jednego jedynego miejsca na obrzeżach Tarnowa, niedaleko miejsca w którym mieszkam - co zresztą świetnie obrazuje moje obecne położenie siedliskowe - ujęte przez kolegę w słowach "z miasta wypier...lili, na wieś nie przyjęli".

Na pierwszym planie komin cegielni "Mieszczanka", potem lekko w lewo wyzierająca wieża ciśnień PKP, a za nimi Wieże kościoła OO Misjonarzy, pod wezwaniem Świętej Rodziny. Na lewo komunistyczne "wieżowce", czyli jedenastopiętrowce z wielkiej płyty, postawione w tym miejscu aby "zdominować" krajobraz gdyż patrzący z Placu Sobieskiego na zachód, czyli wzdłuż ulicy Krakowskiej przez całe dziesięciolecia mieli go pięknie zwieńczonym właśnie neogotycką bryłą tegoż kościoła - i jak wszystko co robiła "komuna" ... zdominować się nie udało, ale zeszpecić i owszem...  

11 comments:

krogulec14 said...

Oj to prawda, szpecenie budowlami z wielkiej płyty to mieli oni opanowane na tip top. Kołobrzeska "starówka" jest tego dobitnym przykładem.

Ada said...

Znak czasów.
Nie wiem, czy konkursu na miejsce o najbardziej zeszpeconym widoku nie wygrałby kopiec Kościuszki - widok na wschód, ma się rozumieć, na Wawel i to wszystko co rysuje się dalej dokładnie na linii wzroku.
Ale może miłośnicy industrialnych przestrzeni zapatrują się na to inaczej ;-)

holka said...

W najbliższej okolicy mam doskonały przykład takich budowlanych potyczek, jakie miały miejsce w przeszłości. Na osiedlu trzy i czteropiętrowych bloków wybudowano kościół, wielki z wysokachną wieżą gurującą nad blokami. Więc władze obstawiły go wyższymi, dziesięciopiętrowymi blokami ;-)

Jula said...

Ciekawe, czy przy planowaniu zagospodarowania terenu ktoś pomyślał o tym, że komin i wieże kościoła będę tak ze sobą współgrać?
Co do tych szpecących bloków, niestety są nieodłącznym elementem architektury wielu miast. Brzydkie, bo budowane na ilość a nie jakość. Aż dziw, że jeszcze stoją.

DD said...

Faktycznie, zeszpecone. Niestety takie szkraday pozostaną pamiątka po nas.

Mo. said...

Ale ten kolega dosadny :). Ma rację chociaż? :)

Stanisław Kucharzyk said...

Mimo brzydkiego widoku - fajne zdjęcie. A tarnowski kościół sympatią darzę (żona ma prawie Tarnowianka :-)

Mad said...

Mimo dyskusyjnego rozplanowania przestrzeni, komin cegielni wzbudził moje zainteresowanie ;)

makroman said...

Krogulcze - zdecydowanie tak.

Ada - też to zauważyłem - nawet jako miłośnik założeń industrialnych i energetyk, nie mogę pogodzić się z tym jak zeszpecono krajobraz - całkiem zresztą niepotrzebnie i bez uzasadnienia technologicznego.

Holka - ich metody...

Jula - czysty przypadek - A tam skąd robiłem to zdjęcie, gdy powstawał komin (bo jest o jakieś pięćdziesiąt lat młodszy od wież kościoła Misjonarzy), były pola uprawne i nikomu do głowy nie przyszło, zastanawianie się nad takimi koniunkcjami.

DD poczekaj jak pokażę ten widok z Placu Sobieskiego...

Mo - jak by to ująć... na początku naszego zamieszkiwania tu płaciłem... podatek rolny zamiast podatku od nieruchomości... więc chyba ma ;-)

Stanisław - Bo to bardzo piękny, rzec by się chciało "klasyczny" neogotyk. A żony gratuluje - Tarnowianki (i okoliczne) są najlepsze ;-)

Mad - jest fotorelacja - wrzucić?

damian said...

Ciekawe kiedy będą rozbierać ten komin? bardzo stara to konstrukcja ??

ps. czekam na relację spacerową :-)

Pozdrawiam z Mazowsza :-)

makroman said...

Chyba raczej zostawią - nikomu tam nie wadzi.
Cegielnie w Tarnowie powstawały masowo w połowie lat 50, ale tu może być starszy obiekt jeszcze z czasów międzywojennych.