Sunday, October 9, 2016

Tarnowski Szlak Ceramiczny czyli - fajna propozycje na spacery.

Jak powszechnie jest wiadomym Tarnów to perła Renesansu, poza tym miasto neogotykiem bogate, w eklektyzm strojne, secesją pyszne, średniowieczem inkrustowane, barokiem niczym wisienkami tort dekorowane. Wszystko to prawda ale...
Ale secesja straszliwie przez czas i braki remontów zniszczona,  neogotyk i eklektyzm jakoś się trzymają, średniowiecze bez wprawy lub przewodnika trudno dostrzec, barok to głównie po kościołach pochowany.

Myślałem kiedyś by zrobić cykl postów o spacerach tarnowskimi ulicami, lecz to straszny miszmasz byłby, choć od niczego się nie odżegnuje i być może kiedyś, na ten moment  "po długim procesie tentegowania w głowie" doszedłem do wniosku że lepiej pokazać jeden szlak tematyczny. A jako że przychówek mieliśmy na kolonii, to małżeńskie wieczorne spacery poświeciliśmy na Szlak Ceramiczny.

Szlak jak sama nazwa wskazuje... żadnej marszruty nie ma... można w IT przy Rynku dostać darmową mapkę lub aplikacje i ulotkę lub ściągnąć z zalinkowanej strony. W sumie fajnie mieć i to i to i tamto... my mamy...

Mapkę wykopiowałem z ich ulotki, mam nadzieję że się nie obrażą - w końcu są od promocji a ja nic innego poza promocją nie robię.


Człowiek to takie dziwne stworzenie, że musi stale mieć cel (ba czasami myli celowość z sensownością i dotyczy to także filozofów...), szwendanie się bez celu zwyczajne go męczy. 
Jak jest w górach to idzie na szczyt, albo do schroniska, jak nie jest w górach to... ma gorzej ;-)
musi sobie jakiś cel wyznaczyć i zmierzać do  niego. W mieście jest stosunkowo sporo celów do których można zmierzać, ale jak się w tym mieście żyje od urodzenia (z krótkimi w stosunku do całości interwałami).... no to się większość celów zna. 
Na szczęście Tarnów to  TOTalne miasto ;-) i w sukurs przychodzi nam TOT 
Bo to oni wymyślili i opisali ten szlak.


16

Od razu rezygnujemy z pomysłu aby zakasać nogawki i za jednym zamachem przejść wszystko - po samym Tarnowie było by tego jak szacowałem kilkadziesiąt kilometrów i to z założeniem iż udało by się w miarę sensownie rozwiązać dylemat domokrążcy .


14

Po prostu wychodzimy sobie późnym popołudniem na spacer z założeniem że dziś pójdziemy taka a taka pentlą i "zrobimy" kilka punktów na trasie. Z tego nawet nie miało być postu, z kilku wyjść w ogóle nie mam zdjęć, bo w smartfonie mi zasyfiła zupa obiektyw, a aparatu nie zabierałem. 
 
5

Celowo nie podaję opisów miejsc - są do odszukania po cyferce, (linkowałem wyżej, ale...) myślę że w ten sposób zwiększę wasze zaciekawienie i odwiedzicie Tarnów, a przy okazji pospacerujecie ceramicznym szlakiem, lub tylko rozpoznacie kilka miejsc. 

5
Akurat piątka jest najbliżej Dworców (to fasada hotelu Tarnovia) więc tak na zachętę...

8
Jak widać na zdjęciach, to naprawdę były wieczorne spacery.

Podczas spacerów odnaleźliśmy też miejsca nieuwzględnione na szlaku - adresu nie podaję, bo być może sobie właściciel ni życzył. 

7

Niekiedy z robienia zdjęć wewnątrz kościołów rezygnowaliśmy gdy byli w nich rozmodleni ludzie. Niekiedy kościoły były po prostu zamknięte.


3
3
Czasami szlak zwiedzaliśmy ... samochodem - tak było w Mościcach, bo samo dojście tam, to ponad 10 km ad naszego domu.
 
13
 
12
12

No koniec zostało nam całkiem na uboczu miejsce i tam pojechaliśmy... rowerami.

17

Przy okazji
Odwiedzając jeszcze lokomotywownię.

Bo czy jest coś silniejszego niż urok pary?

7 comments:

Ania said...

Kapitalny pomysł z tymi spacerami.
Miejsca nieoklepane, oryginalne. Widywałam koszmarki mozaikowe w moim rejonie - zwyczajne bezsensowne wyklejanki z potłuczonych talerzy. A tu - piękne ozdoby ścian. Dwunastka i trzynastka najbliższe moim upodobaniom estetycznym.
Dodatkowo miałam zabawę podczas lektury, bo zerkałam raz na blog, raz na listę. I dzięki temu prostemu zabiegowi uniknąłeś nudzenia.
I przy okazji przypomniałam sobie naszego kieleckiego artystę Adama Wolskiego, który wykonywał niezwykle oryginalne dekoracje ścienne. Trzeba by jego prace sfotografować i pokazać na blogu.

Wojciech Gotkiewicz said...

Może jestem nieuważny, ale nie zauważyłem wspólnego mianownika. Zapytuję zatem, czy: ceramiki w Tarnowie powstały, bo ktoś (jakiś włodarz?) miał taki pomysł na miasto (ewentualnie Tarnów słynie z pracowni ceramicznych), czy też: ktoś chciał wypromować miasto, więc wykorzystał fakt, że ceramiki (przypadkowo) są? Tak, czy siak, bardzo podoba mi się ceramiczny pomysł (cokolwiek to oznacza), jak i Wasza spacerowa idea:) PS. Pozdrowienia dla Małej Mi i Juniora:)

makroman said...

Aniu - dla turystów pewnie nadmiarowe, no chyba że ktoś do Tarnowa przyjedzie na miesiąc i zdąży już inne rzeczy zobaczyć, ale jako propozycja dla tubylców świetne. I tak mieliśmy tylko spacery i przejażdżki po Tarnowie, a zostały nam inne miejscowości a zwłaszcza Łysa Góra.

Wojtku - bo wspólnego nie ma, jest co prawda technikum ceramiczne w Łysej Górze, a sam Tarnów był potęgą w ceramice... ale budowlanej (cegły, dachówki), natomiast ktoś wpadł na taki pomysł, podejrzewam że ludzie TOTalitarni;) i moim zdaniem jest on sensowny. W końcu to wycieczka na sto lat historii sztuki dekoracyjnej.

Wojciech Gotkiewicz said...

Bo jest sensowny. W wielu miastach są tego rodzaju perełki (niekoniecznie ceramiczne), tylko że jakoś poza Tarnowem, nikt nie wpadł na taki pomysł (chyba).

makroman said...

Wojtku - jest sporo ciekawych pomysłów, akurat ceramicznego nigdzie indziej nie trafiłem, ale luknij na bloga "poboczem drogi", Krakauerzy wpadli na szlak techniczny, a w Świętokrzyskim mają szlak literacki, w sumie przybywa tego szybciej niż człowiek da radę przebyć.

Kris Beskidzki said...

Ciekawa propozycja :)

makroman said...

Krisie - bardzo ciekawa, przy okazji można ciekawa a mało turystycznie rozpoznawane zakątki Tarnowa zobaczyć.

Przygotowuję teraz publikacje o szlaku harcerskim i węgierskim w Tarnowie, może się uda wydać w formie broszury, na pewno będzie na blogu.