Kapliczka stoi tam od stuleci - jak wskazuje nazwa miejsca były to onegdaj tereny "przemysłowe", pewnie za czasów Sanguszków umiejscowiono tu jakąś infrastrukturę na potrzeby okolicznych gospodarstw i oczywiście samych xiążąt, których ziemie te były.
Lata temu, pamiętam - przywilej wieku - były tu jeszcze tory wąskotorówki w okolicach, ale od lat, tylko relikty nasypów się ostały i jedynie ruderalna roślinność wskazuje że coś tu kiedyś było.
Budowniczowie obwodnicy uszanowali piękno tego miejsca, sypiąc nasyp pod drogę, tak go ukształtowali aby nie naruszał ani kapliczki ani otaczających ją lip. Wiecie, to taki staropolski zwyczaj, że jak się jakaś kapliczkę stawia, czy krzyż przydrożny to przy niej dwie lipy się sadzi, tak by rozwidlenie tworzyły i oprawę.
Jak łatwo dostrzec drzewa miały status zabytku przyrody. A razem tworzyło to wszystko urokliwą kompozycję.
Napis odsłonięty spod tynku i kilku warstw farby jest średnio czytelny i prawdę powiedziawszy... dziwny
ANO DONI
J 737
DIEZ 7 MAJ
ANDRZEI
BANEK
Załóżmy że piszący te słowa był z ortografii łacińskiej równie biegły co ja z ortografii polskiej
więc można by to odczytać w ten sposób.
Anno Domini.
1737
(przyjmujemy że owo "J" to 1 tylko potem może ktoś napis poprawiał zatarty, a "3" to równie dobrze może być "8")
Dnia 7 maja
Andrzej
Banek
Jaki cel przyświecał budowniczemu, czy było to wotum przebłagalne, czy dziękczynne?
Nie znalazłem na te pytania odpowiedzi.
Wewnątrz znajduje się malowidło, że biskup i że święty to widać od razu (uwierzycie że ja to "że" napisałem pierwotnie jako "rze"... dysortografia mi się pogłębia). Ale czy Mikołaj? Poza i gest prawej ręki są analogiczne do przedstawień świętego znanych choćby z terenów Ukrainy i Łemkowyny, z drugiej jednak strony zazwyczaj Biskup przedstawiany jest z księgą w lewej ręce a to trzyma pastorał! Ale znowu patrząc na dół obrazu z lewej strony Świętego dostrzegamy miniaturę świątyni - na moje oko bardziej w typie cerkwi niż barokowych świątyń centralnej Polski, co mogło by wskazywać właśnie na południowo wschodnie koneksje tego przedstawienia.
A teraz kolejne pytanie - czemu nie bluzgam stekiem wyzwisk, inwektyw, nie czepiam się matek, sióstr i psa zamiast ojca pod adresem autorów tego barbarzyństwa?
Odpowiedź jest prosta - bo już to zrobiłem jakiś czas temu!
3 comments:
Hm, to z takimi zmagasz się wycieczkami, co by jeszcze historia była i coś świętego. No powiem Ci, zaiste to wartościowe zwiedzanie.
Mig - jak na krajoznawcę przystało ;-) Jeden rajd i kilka tematów na tego bloga i jeszcze kilka dna przyrodniczego.
Bardzo ciekawe posty!
Pozdrawiam
Post a Comment