Tuesday, April 3, 2012

Zaułek Króla Władysława Łokietka

Jak się mów (i pisze) na króla który akt lokacyjny wydał?
"lokator", "lokownik", "lokujący"?

Jak zwał tak zwał,  upamiętniony został!  

Co jakiś czas władzunie w Tarnowie ogarniają spazmy historyczne i dawaj odgrzebywać stare zasługi, 
zbroje wdziewać, mieczami szczękać, za aktami i pismami wszelakimi kwerendy w archiwach urządzać.
Pomniki stawiać, ulice przemianowywać, niekiedy (dano temu) 
nawet specjalne edycje "Spodkań z Balladą" obstalowywać.

A potem przycicha....
Tyle że zaułki monumentalne zostają, Turystów "Bogurodzicą" straszą
(niektórzy - ci bardziej naiwni - twierdzą że przyciągają)





A jak będziecie w pobliżu to wpadnijcie na Wałowa, nie sposób przegapić...

18 comments:

Ada said...

Łacińskie słowo "locator" odnosi się do zasadźcy, a więc tego, kto na mocy przywileju lokacyjnego uzyskanego od właściciela ziem zajmował się organizowaniem tegoż przedsięwzięcia: nadzorował prace miernicze, sprowadzał kupców, rzemieślników, wyznaczał miejsce osiedleńcom. W Krakowie było ich trzech (Gedko Stilvoyt, Dytmar Wolk i trzeci, którego nie pomnę ;) A zatem zasadźca, czyli "locator", inaczej zwany "Schultetus".

No wiem, że to pytanie dla żartu, ale chciałam pokazać, że tu może być z funkcją pojęcia "locator" nieporozumienie.
Król był pewnie określany jako założyciel - fundator, conditor.

I tak mi się ten pomnik wydawał znajomy, choć nigdy go na własne oczy nie widziałam... i proszę, Dźwigaj :]
Może to i dobrzy rzeźbiarz, ale w Krakowie go za dużo, stąd mój brak entuzjazmu.

A lokacja (tzn. raczej przeniesienie lokacji z polskiego na magdeburskie) Tarnowa była chyba 7 marca, prawda?

makroman said...

To był żart - a jakże owocny. Czasami wiele się przy okazji żartu dowiedzieć można.

w ogóle wbiłaś mi klina, cały czas jako fundatora rozumiałem Spycimira - pewnie dla tego ze myślałem "po polsku" nie "po łacinie".

Na temat lokacji świetny tekst na stronach Muzeum Okręgowego.

http://www.muzeum.tarnow.pl/artykul.php?id=25&typ=1

Pochlebiam sobie iż jego autor Kazimierz Bańburski, szef owej placówki był także swego czasu moim nauczycielem historii.

Rzecz działa się w nony marcowe - więc data się zgadza.

Dźwigaj mi się nie przejadł; - w Tarnowie nie jest nad reprezentowany.

krogulec14 said...

Ministra Mucha nawywijała? ;-) Teraz już nie wiadomo kto jest kto ;-))

przemijanie said...

O jak miło sobie przypomnieć ten widok, właśnie nie dalej jak wczoraj miałam prawdziwą przyjemność zajrzeć w Zaułek Króla Władysława Łokietka i uśmiech wesoły przesłać królowi :-)

makroman said...

Alusiu... jestem zły. Byłaś w Tarnówku i nie dałaś się oprowadzić?

przemijanie said...

Ale ja króciutko byłam, no i praktycznie do ostatniej chwili nie wiedziałam czy pojadę, a jak takie widoki z okna autka miałam, to nie byłam pewna czy w ogóle dojadę ;-)
Po Tarnówku i nie tylko, pięknie oprowadzasz, także ja na każdą wycieczkę chętnie się piszę i opowieści ze swadą snutej z uwagą słucham :-)

makroman said...

Jechaliście od strony Kielc, a tam autostradę (?) budują. W sumie to nawet nie miał bym dla Was żadnej drogi alternatywnej, bo rozkopali cały front.

elvira said...

Piękne te zakątki... niestety okolice mi nieznane, może kiedyś przy okazji odwiedzę:-), radosnych świąt

ZielonaMila said...

Słyszałem, że okolice Tarnówka warte są odwiedzenia. Pozdrawiam

makroman said...

O tak zapraszam serdecznie!

Jest gdzie połazić i co zobaczyć.
w skrócie: perła renesansu, biegun ciepła, pierwsze niepodległe...

A dla rowerzystów to raj. Mamy w okolicy zarówno ścieżki równinne, jak i górskie o zróżnicowanym stopniu wymagań. Polne, leśne, mokradłowe, historyczne, etnograficzne i w ogóle ciekawe.

przemijanie said...

Dokładnie to jechaliśmy od Myślenic, ale ze względu na wypadek chcieliśmy ominąć korek i GPS nas wodził po okolicy, a że rozkopanej niesamowicie, to i widoki dość ciekawe mieliśmy. A tak w ogóle, to mogłam się na własnej skórze przekonać, że jest biegunem ciepła, no normalnie jakbym w sam środek upalnego lada się nagle przeniosła :-)
Żałowałam tylko, że tak mało czasu miałam na zwiedzanie, i że fontanna - układ słoneczny nie pokazała mi się w całej krasie.

Zbyszek said...

Okolice mi nieznane, więc fajnie poczytać. Trzeba chyba wybrać się w tarnowskie rejony :) Pozdrawiam

makroman said...

Fakt - był taki tragiczny na obwodnicy Wojnicza - najpierw wyrżnęli w tył TIR'a apotem jeszcze się spalili...

Nadłożyliście drogi - na przyszłość zapamiętajcie - w Bogumiłowicach na prawo przez Ostrów i już jesteście w Mościcach a potem dalej prosto i centrum Tarnowa.

Przynajmniej miałaś okazję zobaczyć skwer Popiełuszki. wcześniej była tu inna fontanna, taka z odlatującymi żurawiami. Opodal śliczny neogotycki 106 letni kościół OO Misjonarzy - moja dawna parafia. Największa w Tarnówku - 20 tysięcy duszyczek.
W tle gierkowszczyzna fasady hotelu Tarnovia, a po drugiej stronie ulicy Planty i stadion Klubu sportowego Tarnovia, brat mojej babci w nim grał gdy jeszcze drużyna była w I lidze.

Dalej perełka kolejnictwa - secesyjny dworzec, niedawno odrestaurowany.

Z innych ciekawostek dopowiem iż w pobliżu był dom rodzinny Jacka Kuronia.

Zbyszku - zapraszam serdecznie. Na pewno nie braknie Ci tematów do fotografowania i miejsc do spacerów.

Ada said...

To prawda, dworzec w Tarnowie przepiękny! Ja go pamiętam gdy był zaniedbany ale i tak wspaniały. Pamiętam elewację od strony niekończących się peronów i dekoracyjną kamieniarkę: kobiece głowy o długich warkoczach... Prawdę mówiąc wolę czasem taką wersję sprzed renowacji. Ech, pojechać by c.k. koleją aż do Triestu :)

makroman said...

O tak - CK to były czasy - niby prowincja ale zawsze to prowincja CESARSTWA a nie byle Warszawki ;-).

O tym sprzed renowacji to nawet Pietrzak śpiewał "...za życie zaplute jak dworzec w Tarnowie..."
aczkolwiek nie miał racji

przemijanie said...

Dziękuję pięknie za tak wiele cennych informacji. Wszystkie skrzętnie zakonotowałam, gdyż przypuszczam, iż mogą być bardzo pomocne.

Anonymous said...

Król Władysław Łokietek nie był ani założycielem ani fundatorem Tarnowa. Wystarczy przeczytać tekst przywileju lokacyjnego w gablocie za pomnikiem, aby dowiedzieć się, że dotyczy on Spycimira Leliwity. To on jest założycielem Tarnowa, a fundatorzy pomnika po prostu nie byli mocni w historii. Gdyby Łokietek założył (lokował) Tarnów to byłby miastem królewskim, a do 1787 r. był miastem prywatnym.

makroman said...

Drogi Anonimie - kwestię czy fundatorzy pomnika byli mocni czy niemocni w historii wole pozostawić bez dalszego biegu.