Górny Łyczaków to w ogóle bardzo ciekawa dzielnica - żal że nie ma się tu wielu tygodni na poznawanie.
Do kościoła św Antoniego na Górnym Łyczakowie trafiłem bezbłędnie za pomocą mapy i ...figury Matki Bożej Niepokalanej.
Spod dobrego dłuta wyszła. Z warsztatu Fesingerów. Widać że rzemiosło szło u nich w parze z artyzmem.
Wchodzimy do kościoła , jest rzymskokatolicki czyli... polski. Praktycznie 100% Rzymskich Katolików we Lwowie to Polacy. Słychać polskie słowa, trwa modlitwa.
Jeszcze ukradkiem jedno zdjęcie, nie lubię robić zdjęć w kościołach, podczas modlitwy to w ogóle chamstwo, ale czasami okoliczności do wielu rzeczy zmuszają.
więc ukradkiem, więc nie celowane, więc poruszone.
Teraz wychodzimy a ja szukam, rozbiegamnym wzrokiem - wiem że tu jest, ale gdzie?
EUREKA!
Na filarze po prawej stronie kościoła (od wejście) praktycznie to jeszcze portal.
W tej świątyni
26 XII 1924
został ochrzczony
ZBIGNIEW HERBERT
1924 - 1998
POETA POLSKI
To zdjęcie też "cykam"gdzieś spod pachy, kurtką tłumiąc odgłos migawki
A ten tytułowy najstraszliwszy wers ?
Z wiersza Przesłanie Pana Cogito - (który sam w sobie jest straszny):
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
Są w polskiej poezji, różne klątwy, mniej lub bardziej obrazoburcze, ostre, niekiedy zahaczające o bluźnierstwo.
Weźmy Słowackiego i jego odzywkę "żeś nie Bogiem jest ale..."
Albo "zemsta na wroga! Z Bogiem! Albo i mimo Boga!!"
Ot dziecinada - romantyczny, rozentuzjazmowany chłopczyna wypowiada wojnę całemu światu i stwórcy przy okazji.
Ale ten wers to co innego.
Lakoniczny, chłodny, wstrzemięźliwy...
straszny!
Ps. Panie oficerze nadzorujący. wiem że jest Pan przepracowany, więc tytułem wyjaśnienia - ja nie wzywam do waśni na tle narodowym. Lwów jest teraz ukraiński i z tym musimy się pogodzić. Nie o wybaczenie lub nie Ukraińcom też tu chodzi. Ale o rodzime szuje i kanalie tudzież szczerych "sojuszników"!
5 comments:
Te "rodzime" okropniejsze, choć i ukraińskich kilka podłych wyjątkowo. Piękny i ważny wpis.
Wspanialy post ! Przejmujacy...zmuszajacy do refleksji
Zdjecia wspaniale !
doszłam Twoimi śladami aż tu i żal, ach żal wielki, że miast na wschód na zachód podążyłam. zostaje nadzieja, że może następnym razem :) pozdrawiam:)
Poduszki uznania za ambitny cel. Ja niestety tylko raz we Lwowie byłem, ale miasto zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie.
Dziękuję Wam
Post a Comment