Wrażenie dobre - poza absurdalnym skrzyżowaniem ze światłami na torach kolejowych. Przez chwile gdy zobaczyłem pociąg ruszający ze stacji i zorientowałem się ze stoję na torach a przed i za sobą i obok siebie mam inne samochody byłem w szoku. Na szczęście albo czuwa nade mną opatrzność, albo w mieście mają jakąś korelację sygnalizacji świetlnej z semaforami bo wciąż żyjemy ;-).
Ludzie bardzo uprzejmi i uczynni.
Wpierw napotykamy na budynek Liceum Ogólnokształcące Nr I im. Jana Bażyńskiego.
stuletni w/g opisu secesyjny! budynek. Tu sek. Często spieram się z niektórymi blogerami co do kwalifikacji danej architektury - i mam. Dla mnie ten budynek to eklektyzm dla Ostródzian secesja - gdzie tkwi błąd? Nigdzie. Na moje oko tam klasyfikuje się architekturę w/g czasu powstania (zatem secesja) a my tu w Galicji w/g wyglądu - czyli jest eklektyzm nawet jak powstał współcześnie a jest secesja jeśli ma charakterystyczne zdobienia.
Nieco historii budynku na stronie I LO
Jezioro Drwęckie - pokajakowało by się tutaj. Bez wątpienia. Woda sprawia wrażenie czystej, teren zadbany, widoki malownicze.
To chyba szczyt zamku, na pierwszym planie budynki w okolicach przystani - tak nam wskazano "wie pan, kupa kamieni i staro wyglądają, to to jest chyba zamek" - odpowiedziała kobieta z wózkiem i z uśmiechem na moje pytanie.
"Kościół Niepokalanego Poczęcia zbudowano na
wzgórzu w centrum Ostródy. Dlatego budowla góruje nad miastem.
54-metrowa wieża jest widoczna z każdego miejsca Ostródy." napisano w nagłówku na stronie
I to w zasadzie tyle.
7 comments:
Ten czerwony szczyt dachu to dawny budynek sądu, który to sąd przeniósł się do nowej siedziby a zamek jest nieopodal. Za kilka dni być może w okolicy weekendu mam zamiar coś napisać o moim mieście więc zapraszam!
No to plamę dałem... ale zrzućmy to na karb zmęczenia.
Oczywiście Sukienko - nie omieszkam zaglądnąć, w ogóle narobiło mi się blogowych zaległości mnóstwo.
Zamek w Ostródzie to zamknięte cztery skrzydła z dziedzińcem.
Najciekawszą budowlą Ostródy jest właśnie ten zamek krzyżacki. Ciekawe, że miejscowa osoba nic o nim nie wiedziała. Ale często tak bywa, że to co najbliższe, jest najmniej znane.
Ostróda to dla mnie długie oczekiwanie na przejeździe kolejowym w centrum miasta. Mam chyba takiego pecha, że już z pięć razy mi się to przytrafiło :) A ogólnie trochę senne miasteczko.
Tojav - nie mam pewności czy była miejscowa.
Zbyszku - to mamy podobnie z tym przejazdem. Mnie tego typu miejsca przerażają. A co do senności - "knajpa kościół widok z mostu" - Turnau już to pięknie z Zauchą wyśpiewali.
Ciekawe tematy...Pozdrawiam:)
Post a Comment