Wednesday, September 25, 2013

Święty Kamień

Lanzania - bajeczna mistyczno mityczna kraina na północnych rubieżach Polski, kraj Prusów.
Lanzanie - Prusowie - choć sami siebie Prusami nie nazywali. Piękny rosły, silny i gościnny lud Bałtyjski.
Warmia - ogólna nazwa nadana tej krainie od jednego z ludów tereny te zajmujących - Warmowie nazwali swój kraj Warmią (Lanzanie - Lanzanią) - zupełnie tak jak z Polską - było plemię Polan i już tak zostało - z mojego punktu widzenia Polska mogła by się nazywać Wiślania i też bym ją kochał.

W czasie gdy w początkach II Tysiąclecia po Chrystusie, nastały czasy scalania organizmów plemiennych w ponad plemienne, czasy podbojów, uzasadnianych "nawracaniem pogan"- co było taką samą prawda jak to że dziś prowadzący wojny na Bliskim wschodzie i w Afryce robią to w celu ochrony ludności chrześcijańskiej - Prusowie dzielnie i wytrwale chronili swojej suwerenności. Mogli opierać się ekspansji Polski, przez jakiś czas mogli opierać się Krzyżakom - opierać się jednym i drugim nie mogli. Część z nich asymilowała się do Polskości część do Germaństwa (nota bene - klasyczny Niemiec ma znaczną część genów pochodzącą z.... Półwyspu Iberyjskiego! - za to klasyczny Prusak to... geny pruskie i  jedynie język niemiecki - czyżby więc nastąpiło dziwne przemieszczenie środka ciężkości, lud zawojowany zawojował najeźdźców?)

Dziś Prusowie niemieckojęzyczni przyjeżdżają tu oglądać ziemię swoich ojców spotykają się z Prusami polskojęzycznymi żyjącymi na ziemi swoich ojców patrzącymi na nich nieufnie...



Święty Kamień Prusów leży gdzieś tak w pół drogi między Tolkmickiem a Fromborkiem. Spory głaz narzutowy (import ze Szwecji), przywleczony tu przez lodowiec 15 tysięcy lat temu. Fragment skały liczący 13,8m obwodu, tudzież 2,2 metra wysokości, zanurzony w wodach Zalewu Wiślanego, kilkadziesiąt metrów od brzegu. Na wierzchołku ma wgłębienie - dziś cel wspinaczek, onegdaj miejsce składania rybnych ofiar dla bóstw morskich. To chyba zresztą reguła że takie kamienie to albo święte albo diable - bo jak inaczej można było wyjaśnić skąd się wzięły?





Odchodząc słyszę w szumie wiatru:
"nie było was, ja byłem w tym miejscu, was już dawno nie będzie, ja nadal będę tu trwał"



Pisząc ten tekst korzystałem ze świetnego opracowania  Lechosława Rutkowiaka "Dzieje Ziemi Tolkmickiej" - dostępnego (może jeszcze) bezpłatnie w Informacji Turystycznej.

3 comments:

gwiezdna said...

ach, to ja też mam święty kamień - w wodzie ;D tak serio to zawsze podobały mi się takie głazy jakby znikąd :)

krogulec14 said...

Kamień to ja widziałem koło... Kamienia Pomorskiego.
Tego, o którym mówisz, nie widziałem, choć kilkanaście razy koło niego przejeżdżałem do jednostki wojskowej w Braniewie ;-)

makroman said...

Gwiezdna ale i na południu jest sporo urokliwych kamieni: Brodzińskiego, Grzyb i największy ze znanych "kamyków" Diabli kamień opodal Szczyrzyca.

Krogulcze - to wybierz się jak będziesz miał okazję - mnóstwo ptactwa. Nawet mam do wrzuty filmik z drapolem i prośba by go ktoś rozpoznał.