Czy musimy pamiętać?
Musimy, choćby po to, by w zarodku tłamsić coś co mogło by do wojny doprowadzić.
Czy mamy rozdrapywać rany?
Nigdy, bo zawsze powoduje to kontrreakcję ze strony winowajców i powstają takie szmiry jak "Tragedia Gustloffa", czy "Nazi matki, nazi ojcowie". Ja rozumiem Niemców - trudno żyć ze świadomością iż jest się potomstwem zbrodniarzy, stąd wyparcie, stąd próba przerzucenia choćby ułamka winy na innych.
Wybaczenie jest nie tylko postawą chrześcijańską, jest też jak najbardziej postawą racjonalną - pamiętajmy, ale wybaczajmy i pozwólmy ranom zabliźnić się do końca... skoro zabliźniają się nawet drzewa...
Miejsce straceń w Lasku Kruk
8 comments:
Wspanialy post !
Pozdrawiam serdecznie
Wybaczyć- wybaczyłam - już inne pokolenie jestem. Ale pamiętać, pamiętam- miałam okazję słyszeć relację od naocznych świadków. Dla moich dzieci to już odległa historia.
Dzięki Alino za uznanie.
Doroto - chyba nie ma innej drogi.
Trudno zapomnieć, jesli ciągle spotyka się ślady z tamtych lat, nawet na górskiej wycieczce.
Wygodniej byloby zapomnieć dla komfortu psychicznego.
Pozdrawiam.
Trudno zapomnieć, jesli ciągle spotyka się ślady z tamtych lat, nawet na górskiej wycieczce.
Wygodniej byloby zapomnieć dla komfortu psychicznego.
Pozdrawiam.
Trudno zapomnieć, jesli ciągle spotyka się ślady z tamtych lat, nawet na górskiej wycieczce.
Wygodniej byloby zapomnieć dla komfortu psychicznego.
Pozdrawiam.
Pamiętać trzeba koniecznie o zbrodniach z jednej i drugiej strony zwłaszcza jeśli pojawiają się takie filmy jak cytowany powyżej i takie imprezy jak ta w Kijowie - Podczas happeningu w kijowskim lokalu Bar Hot, gdzie wręczono prześmiewcze nagrody "Watnika Roku", jednym z serwowanych poczęstunków było mięsne danie, któremu nadano nazwę "rzeź wołyńska"
Racje - wyjątkowo "niesmaczne danie".
Post a Comment