Potem jazda na prom i na drugą stronę Wisły. a tam Janowiec.
Janowiec to małe miasteczko u stóp zamku o tej samej nazwie - miasteczko ubogi (bardzo) krewny znanego i bogatego Kazimierza - czemu z jednej strony rzeki rozwija się prężny ośrodek artystyczno turystyczny a z drugiej bida? Nie wiem. Może to kwestia położenia - jedyne urokliwe wzgórze w okolicy zajął zamek a reszta to dość smętna równinka.
Z drugiej strony tu też są ludzie z pomysłami! (nie mam na myśli siebie - bo ja tylko przelotem)
Droga na zamek
Już blisko
Słup/ kapliczka przydrożna ale do nich jeszcze wrócę.
I wreszcie zamek jest - stanowi taki dodatkowy punkt programu, dla osób które są tu na wczasach, zwiedziły już Kazimierz i nie bardzo wiedza co robić dalej - no to sobie na prom wsiadają a tu i ruiny, i ekspozycja i park... cały dzień spędzony przyjemnie i poniekąd pożytecznie.
Słynny rycerz z Janowca - jak dla mnie piechur madziarski.
Most na zamek
panorama
mur kurtynowy
Nie zwiedzamy, na oko widać że aby zapoznać się z zamkiem potrzeba kilku godzin, a płacić za bilety żeby wejść i wyjść zrobiwszy sobie kilka fotek to cokolwiek nie nasz styl.
Co innego kupić kartki, jakieś foldery pobrać itp.
Schodzimy do miasteczka.
U stóp kościoła, kilka ławeczek, coś na kształt parku (plant może bardziej, lub rozbudowanego skweru), siadamy, piszemy kartki, żeby je stąd do siebie wysłać, dojadamy resztki prowiant i
W drogę - do Tarnowa kilka godzin jazdy i to pod warunkiem że znajdę trasę - co łatwe nie jest, bo tu tras przelotowych nie ma i kierunkowskazy jedynie najbliższe osady pokazują.
5 comments:
Tam zaraz obok jest jeszcze mały skansenik, ale też biletowany - chociaż można go zwiedzić na tym samym bilecie co zamek. Bardzo sympatyczne miejsce :).
Jest, ale tez nie byliśmy.
Zamek w Janowcu za komuny, jako jedyny, miał prywatnego właściciela.
Malowniczy ten zameczek.
a przed Maćkową Chatą to TY...czy obcy z pomysłem...
Post a Comment