Friday, January 3, 2014

Buty!

Szlag trafił mi kolejną parę !!!!

Dobrą parę! Duńskie HKS'y. Nie w kij dmuchał.

Jak mawia Skipper - "Dania to zimny kraj i rodzi zimne dusze", od siebie dodam, że te zimne dusze robią całkiem ciepłe buty!


To już trzecia para w ubiegłym roku (nie liczę trampek, bo te wytrzymują nie dłużej niż miesiąc).
Miałem też polskie AKIM'y (tyle że robione chyba w Chinach), osobiście lubię obuwie robocze na rajdy, choćby z tego względu, że często zatrybiam paluchami o wertepy, konary, kamienie czy cokolwiek innego (jak się preferuje bezdroża....), i w obu nogach mam je połamane, więc każdy kolejny uraz to ból niemiłosierny. Tymczasem buty robocze zazwyczaj mają wzmacniane noski (czasami metalowymi, czasami kompozytowymi kołpakami) i ... mogę kopać w skały bezboleśnie...prawie.  
Pierwszą kupiłem w styczniu, prawie dokładnie rok temu, wytrzymała do marca - pojawiła się dziura w podeszwie, oddałem na reklamacji, po kilku tygodniach otrzymałem inną parę (trochę inny model, ale niech będzie). Było już ciepło,więc chodziłem głównie w trampkach, wytrzymała do września - we wrześniu poszła na reklamację.To samo - podeszwa pękała. Minął miesiąc, potem drugi - producent/importer - diabli wiedzą, grał na zwłokę. w końcu gdy postraszyłem sprzedawcę pozwem, to wymiękli i ... chcieli dać mi jakieś badziewie które na targu kosztuje 60 zeta i wygląda jak z filmów Barei. Chcąc nie chcąc oddali mi pieniądze.

HKS'y i tak służyły najdłużej.

W zasadzie jedyne podeszwy którym jeszcze nie dałem rady to podeszwy Gardii - buty ma faktycznie obciachowo siermiężne, ale nie do zniszczenia! W jednej parze zrobiłem całą budowę domu a i teraz jeszcze czasami ubieram je idąc z psem gdzieś w dzikie okolice, lub do prac gospodarczych (choćby przygotowywanie drzewa do kominka).

Niniejszym zwracam się do producentów obuwia z ofertą!
Dajcie mi swoje produkty do testowania - lepszego nie znajdziecie - jeśli wytrzymają mnie wytrzymają wszystko! Ze swej strony spokojnie mogę się zobowiązać do przebiegu nie mniejszego niż 200 km miesięcznie i to w terenie mieszanym od gruzowisk i okolic przemysłowych, poprzez szlaki leśne, skalne, piaszczyste, żwirowe, trawiaste, betonowe, asfaltowe - jak macie coś jeszcze to podpowiedzcie.
Lepszego nie znajdziecie!

5 comments:

DD said...

Ciekawa oferta! Napisz do nich, może skorzystają?

makroman said...

Nie sądzę, z punktu widzenia reklamowego, jestem całkowicie "nieapetyczny", a do testów wolą warunki laboratoryjne bo dają im bardziej wymierne i jednoznaczne wyniki.
Aczkolwiek było by miło... ;-)

gwiezdna said...

nie wyobrażam sobie wędrówek w trampkach po terenie, nawet po równym podłożu odbijają stopy, wolę sportowe sandały na lato z pełnym czubkiem w trosce o gołe palce :)w góry używam butów z decathlonu froclaz 500, mają świetna podeszwę i sprawdzają się też w zimie w mieście :)

makroman said...

Gwiezdna - ale ja lubię "czuć grunt pod stopami" ;-), Choć faktycznie podeszwy czasem bolą, w zasadzie to bolą zawsze na wiosnę, póki się nie przyzwyczają.

Sandałów jakoś programowo nie lubię - może to przez mamę, bo wiecznie małego Maciusia w "ładne sandałki" odziewała, a koledzy w korkotrampkach ganiali i mi był obciach.

W decathlonie mają dobry towar, sam gustuję w serii Quechua (stosunkowo tania,a solidna),ale ich buty też bym zachodził na śmierć. Zwłaszcza te z "amortyzowanymi podpiętkami", walę "z pięty" na całego, zwłaszcza jak mam ciężki plecak i idę po równym, momentalnie się wówczas wkładka wygniata wygniata, a gwarancja w większości produktów akurat tego nie obejmuje.

marco said...

Heh skąd znam ten problem :) Ja ostatnio zaopatrzyłem się w robocze Uvexy i jak do tej pory brykamy razem od ponad roku.