Pisać o Kazimierzu Dolnym? Może poeta, może prozaik wybitny o piórze lekkim niczym stąpnięcia zamkowych białych dam, może ktoś z nich, ja nie.
Zwłaszcza...
Zwłaszcza że byliśmy tu w naszą podróż poślubną, taką kolejną, bez dzieci (kolonie to wspaniały wynalazek) sami ze sobą, sobą zajęci, sobą pochłonięci. Owszem robiłem zdjęcia, ale nie zbierałem ciekawostek, nie notowałem ani nie zapamiętywałem nazw, adresów... niczego. Po prostu tam byliśmy.
A dziś Kazimierz drewniany. Ani to wszystkie ani być może najciekawsze z drewnianych zabytków i budynków tego miasta - po prostu te sfotografowałem:.
4 comments:
Kazimierz jest urokliwy, sam w sobie, nie tylko z otoczką artystyczną, więc fotografowania wart, zawsze i wszędzie, więc i podróży po poślubnej też;)
No i na chwilę dech mi zaparło. Dziękuję :-)
Witaj.
Byłem w Kazimierzu i jestem zachwycony tym, co zobaczyłem.
Masz rację, że bazylika w Gostyniu ma ciekawą formę architektoniczną i rzadko spotykaną w Polsce.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Ikroopko - wiesz, tam powinienem sobie nabrać jakiegoś odjechanego sprzętu, rozstawić polowe atelier i koncentrować się na artystycznym ujęciu... a tak koncentrowałem się na krzywiznach żony, całą resztą traktując w zasadzie wyłacznie jako dekoracje dla naszego prywatnego "romansidła" ;-)
Marku - a i ptactwa nad Wisłą sporo.
Michale - tam trzeba wrócić. A do Gostynia zaglądnę, bo stale mnie ta forma nurtuje.
Serdeczności
Post a Comment