Kolejny mój filmik - tym razem z podkładem muzycznym dramatycznym wielce. Generalnie to wolę pisać (lepiej się kituje, mając czas na dobór słów ;-) ) niż narratorować ("narratorzyć" podkreśla, znaczy nieprawidłowa forma - ... tak jak by "narratorować" była prawidłowa. Zresztą - newet gdyby była stanowi maszkarę językową). No ale zważywszy że młode pokolenia zamiast liter rozeznają jedynie ikony i ideogramy a erudyci pośród nich także piktogramy, specjalnego wyboru nie mam. Chcąc mieć odbiorców, muszę mówić w ich języku. Co oczywiście nie znaczy że zaprzestane bloga pisanego - nie mam takiego zamiaru - w poczekalni są dalsze zamki, Kazimierz, kilka rajdów, nieco cmentarzy a nogi cały czas świerzbią...
Zatem mamy bocznice kolejową, na niej kilka wagonów i mnie...
Mamy też cykora przed nakryciem - ale akurat to uczucie nie jest mi obce ;-)
Zatem zapraszam na film.
Jak macie ochotę na więcej to dajcie znać.
Co powiedzielibyście np na film o promieniotwórczości, opadzie i skażeniach ?
1 comment:
Poradę o spieprzaniu wzięłam sobie do serca :). Fajnie Cię usłyszeć i zobaczyć, podobnie fajnie będzie zobaczyć kolejne reportaże.
Post a Comment